W końcu jestem. Po przerwie spowodowanej obroną pracy licencjackiej. Mimo wielu "atrakcji" mam ją z głowy i nie polecę nigdy nikomu uczelni na której studiowałam. W końcu poza odebraniem dyplomu już nie będę musiała tam jechać. Teraz mogę poświęcić więcej czasu na robótki:)
Dziś chciałabym pokazać coś z czego jestem bardzo dumna... CAPRICE. JUż dłuższy czas nosiłam się z zamiarem jej wykonania i w końcu
przyszedł czas. Nie jest ona standardowa bo ozdobiłam ją małymi koralikami, a nie tak jak w instrukcji fire polish, ale myślę, że tak też nie wygląda źle. podstawa to transparentne koraliki o srebrnych środkach zaś wypełnienie- grafitowe "kostki"? To moja pierwsza Caprice więc na pewno nie jest idealna i na pewno nie jest ostatnią. Tym bardziej, że robiłam ją dla siebie ale wpadłam w taki trans, że zrobiłam za długą i nie chciało mi się pruć. W efekcie jest wolna i szuka właścicielki:)
Dla siebie na pewno jeszcze zrobie chyba nawet w różnych wariantach kolorystycznych:)
A tak przy okazji czy wy też macie zaczętych miliony prac i ciągle zaczynacie nowe?
Prześliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń